środa, 6 maja 2015

Trafiło i na mnie- chińszczyzna w Trójmieście?


Nie od dziś wiadomo, że kocham chińską kuchnię. Ale nie tą ekspresową- hipermarketową!
Kocham chrupiące warzywa i sajgonki, które nie ociekają toną tłuszczu a w środku poza nim nie ma już nic ( zdarza się makaron, ale warzyw, które tak kocham, jak na lekarstwo).
W końcu mojego ukochanego kurczaka w sosie słodko- kwaśnym (ale nie takim z butli, tylko robionym przez osobę, która ma o nim pojęcie). Jeśli masz ochotę na kawałek chińskiego świata w środku Gdańska koniecznie zawitaj do Chińska Hong. Nie zawiedziesz się- gwarantuję.

Chinska hong, opinie chinska knajpa, chinskie gdansk, hinczyk trojmiasto, restauracja gdansk, co polecacie w gdansku, knajpa w gdansku, gdzie zjesc w gdansku
Chińczyk w Gdańsku



Gdy czekasz na zamówione jedzonko, możesz podejrzeć Pana kucharza w akcji.


A teraz do rzeczy. Moja miłość sajgonki (wybrałam wersję vege, bo to właśnie je lubię najbardziej). Podane z sosem słodko- kwaśnym, chilli i sojowym. Chrupiące, gorące i pełne warzyw. Mniam!



Pierożki Won Ton. Występują w dwóch wersjach tym razem skusiłam się na wersję gotowaną. Won Ton'y gorące ze sporą ilością aromatycznego, soczystego mięsa.


Mój pewniak, czyli kurczak. Za każdym razem, gdy idę zjeść coś "na miasto", przytłoczona ilością pozycji w menu, zawsze wynajduję kuraka. W kuchni chińskiej zazwyczaj w sosie słodko-kwaśnym.
Zamówiłam, otrzymałam i tu też miłe zaskoczenie. Smak obłędny! Po raz kolejny wygrało moje łakomstwo.....
Zresztą popatrz i zastanów się czy wiesz co czułam, gdy dostałam coś takiego do zjedzenia. Na pewno nie było to nasze ostatnie spotkanie!


Sam lokal kameralny, klimatyczny i co najważniejsze nie czujesz się jak w  fast food'zie! Gotujący na twoich oczach chiński kucharz..... bajka!



Podobno można złożyć zamówienie z dowozem do domu, z czego przy okazji wizyty u koleżanki chętnie skorzystam.
Koniec gadania. Rzuć okiem na menu i nie zastanawiaj się zbyt długo, bo wróżę temu miejscu wielki sukces i boję się, że za krótką chwilę, będzie się w tym miejscu zamawiać stoliki.


Życzę smacznego!

Ps. koniecznie daj znać jak smakowało i czym się raczyłeś. Może skusisz mnie na wybór kaczki czy wołowiny a nie mojego standardowego kuraka.

4 komentarze:

  1. Daje tej "restauracji" 2-3 miesiące i znika z rynku. Jedzenie jest w miare natomiast ta Pani, której przyśniło się prowadzenie knajpy nie pociągnie tego za długo. Talerze wzięte z domu (byłem na otwarciu i dostałem jedzenie na obśrupanych talerzach z PRL), podgrzewacze, które musiałem ugasić zaraz po podaniu dania (talerz się podpalił). Zamówienie na zupe, kurczaka z gorącego półmiska i napój wyniosło mnie bodaj 43zł, jakiś totalny absurd. Porcje takie, że spokojnie zjadłbym drugi obiad. 500m obok jest prawdziwa chińska Lees Chinese poziom nieporównywalny ceny te same do tego lunch time za 20zł (zupa + drugie danie). W tej samej cenie można zjeść w Budha bar, Masali itp restauracjach, a porównywać bar na Powstańców z cenami restauracyjnymi do tych prawdziwych azjatyckich restauracji to nierozsądne. No i na koniec fakt, że google nie wie nic o tym biznesie, najmniejszej wzmianki..bez komentarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm mi talerz nie płonął, ceny bomba, jakość i smak też. Ceny restauracyjne? Zerknij proszę na cennik, którego pstryknęłam fotkę- to są ceny fast food'a a nie restauracji.
      Bywam w wielu knajpach i szczerze polecam tą. Być może źle trafiłeś.....
      Dla mnie jak dotąd nr 1 w Trójmieście. Zajrzę jeszcze na Świętojańską do Gdyni, ale na chwilę obecną to mój faworyt.

      Usuń
  2. Ja, jeżeli chodzi o kuchnię azjatycką, uwielbiam restaurację wietnamską w Gdyni przy ul. Świętojańskiej. Sajgonki w pysznym sosie orzechowym, chrupiący kurczak i jeden z pysznych koktaili bez alkoholowych - to mój ulubiony zestaw. Porcje spore, zazwyczaj zabieramy do domu resztki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń